żagiel

Koniec roku… czas na podsumowania, nowe plany i gwazdkowych prezentów ciąg dalszy

Bilans zysków i strat Kolejny raz dobijam do brzegu kolejnego roku.  Tak sobie myślę, że z każdym brzegiem przychodzi mi to coraz łatwiej… To był dobry rok. Inny niż poprzednie, co często podkreślałam w różnych wpisach. Mimo tego, że czasem nie było łatwo, to… było warto, a skoro wierzę, że nie ma przypadków, to znaczy, […]

Koniec roku… czas na podsumowania, nowe plany i gwazdkowych prezentów ciąg dalszy Read More »

O podróży życia zapisanej na porcelanie i o podróży w swój własny rozwój

Nostalgia w odcieniach błękitu Dziś moja przygoda z błękitami, lazurami i turkusami, o których wspominałam tutaj jakiś czas temu, dobiegła końca. Właśnie dziś, wypuszczone z moich dłoni, czyjeś zwizualizowane marzenie… trafiło do rąk rozmarzonej właścicielki.   Trafiło do kogoś, dla kogo maluje się jeszcze piękniej, niż pięknie, bo do kobiety o ogromnej wrażliwości, która swoimi opowieściami, zdjęciami

O podróży życia zapisanej na porcelanie i o podróży w swój własny rozwój Read More »

Hej, żeglujże żeglarzu i coś dla wilków morskich

Końcówka lata tuż… Słońce pokazało co potrafi w tym miesiącu, ale otwierając rano okno, powietrze już pachnie zbliżającą się jesienią. Nie wiem skąd bierze mi się wtedy taka błogość, nostalgia jakaś, jakby wspomnienie, którego nie umiem nazwać.  Lubię poczuć tą bezpieczną swojskość… Kończą się wakacje.  Ludzie opaleni, naładowani energią, uśmiechnięci. Wspaniały czas. Moje wakacje tym

Hej, żeglujże żeglarzu i coś dla wilków morskich Read More »

Niedzielne serfowanie i filiżanki dla żeglarzy

Blogi, blogi, blogi… Dziś miałam wolną niedzielę, jedną z niewielu niestety, ale mogłam częściowo spędzić ją na czytaniu. Jest taka fajna grupa wsparcia dla blogerów, do której dołączyłam dzięki Małgosi i kiedy tam dziś zajrzałam… to przepadłam… Niedziela na tej stronie należała do wszystkich, którzy chcieli pochwalić się tym, o czym piszą, co tworzą czy jak żyją,

Niedzielne serfowanie i filiżanki dla żeglarzy Read More »

Inspiracja L. Afremovem, namalowany kubek i pewien przełom

Ulubiony… Pamiętam chwilę, gdy powstawał ten kubek.  Malowałam go nocą… Od zawsze bylam sową, nocnym stworzeniem, które mając spokój, może oddać się tworzeniu (obojętnie co by wtedy nie powstawało)  …sącząc wino, lekką ręką mieszałam farbę i pozwoliłam się ponieść nastrojowi 🙂 Rano sama byłam zaskoczona efektem swoich działań 🙂 Powstawało w tym czasie wiele prac

Inspiracja L. Afremovem, namalowany kubek i pewien przełom Read More »

Powroty i obrazy z różnych miejsc

Bateria się napełnia… Czuję kiedy ten moment następuje, bo myśli wyprzedzają rzeczywistość conajmniej o dobę… Taka renowacja psychiczna i fizyczna tylko u mojej Doroty 🙂 No właśnie… Kim jest Dorota? … kilka słów o niej, bo i papieżowi trzeba oddać co papieskie 🙂 Dorota to niesamowita kobieta, siostra z wyboru i kompletnie moje przeciwieństwo.  Poukładana

Powroty i obrazy z różnych miejsc Read More »

Reset i trochę morskich klimatów na kubkach

Wyjeżdżam by wrócić Takiej Kaśki jak ja, nie da się osadzić w ramy… Co jakiś czas, jak w zegarku, odzywa się we mnie ogromna potrzeba zaczerpnięcia energii. Inni mogli by powiedzieć, że włącza mi się szwędacz…wszystko jedno, głos wewnętrzny woła, widać wie co dla mnie dobre. Jest kilka miejsc, które uwielbiam, ale wybrzeże jest tym

Reset i trochę morskich klimatów na kubkach Read More »

Scroll to Top