Końcówka lata tuż…
Słońce pokazało co potrafi w tym miesiącu, ale otwierając rano okno, powietrze już pachnie zbliżającą się jesienią.
Nie wiem skąd bierze mi się wtedy taka błogość, nostalgia jakaś, jakby wspomnienie, którego nie umiem nazwać.
Lubię poczuć tą bezpieczną swojskość…
Kończą się wakacje.
Ludzie opaleni, naładowani energią, uśmiechnięci. Wspaniały czas.
Moje wakacje tym razem pod znakiem dom i ogród, ale zdecydowanie takie właśnie były mi potrzebne.
Rok temu były morza i jeziora… promy i łajby…
Wszystko w pigułce 🙂
Zawsze mi się chciało zostać wilkiem morskim, oczywiście nie na długo, wystarczyłoby na trochę.
Wspaniele byłoby poczuć ciepłą, rześką bryzę na twarzy.
Hej żeglujże żeglarzu…
Muszę to sobie zaplanować 🙂
Od conajmniej dwudziestu lat jadę do Mrągowa na Piknik Country, gdzie w międzyczasie moje gusta muzyczne zdążyły się zmienić, a Mazury oferują dużo więcej atrakcji.
Tylko jak planować cokolwiek, gdy w tych kwestiach zawsze wygrywa spontaniczność i elastyczność 🙂
Dla wilków morskich
Ten schyłek lata nastroił mnie do namalowania wakacyjnych wspomnień na kubkach.
Na jednym jezioro mazurskie, na drugim kawałek morza z wyspą… coś na kształt wspomnienia z Nessebaru…
Lubię te kolory zapożyczone od Leonida Afremova, mam nadzieję że i Wam przypadną do gustu.
Każdy odnajdzie coś swojego mam nadzieję 🙂
Pozdrawiam niedzielnie 🙂
moje ulubione morko-żeglarskie klimaty! 😀
Cudowne!! Wspaniale uchwycony klimat 🙂 Śliczne kolorki!!
Cudownie ciepłe kolory! Filiżanki, jak zwykle, przepiękne:)
Chciałam uzyskać sierpniowe tonacje… chyba się udało 🙂
Ciszę się że Ci się spodobało 🙂
też lubię 🙂
U Ciebie piękne lato na filiżankach a u mnie w powietrzu deszcz.
Pozdrawiam:)
Czyli nie tylko ja czuję ten charakterystyczny zapach – zapowiadający jesień, taki chłodny, budzi we mnie te same odczucia – nostalgii… Dziś po raz pierwszy go rozpoznałam, ale wmówiłam sobie, że tylko mi się wydaje, że to za wcześnie… 🙂 Ale widzę, że jednak jesteśmy już we dwie, czyli coś w tym musi być 😉 😉
Twoje filiżanki mają w sobie coś z tego nastroju – schyłku lata… Podobają mi się ich kolory i klimacik 🙂
pozdrawiam serdecznie
Fantastyczne!!! Rozmarzyłam się patrząc na Twoje prace, aż mi dech zaparło, bo są prześliczne 🙂
Dziękuję za te słowa 🙂
Zatem mamy podobnie… może to dlatego, że jesteśmy z tych samych stron 🙂
aż usłyszałam "Spróbuj chociaż raz north-westowe przejście zdobyć(…)" W powietrzu powoli czuć mróz zbutwiałych liści, szczególnie wieczorami. Nostalgiczny zapach, jakby przemijania. Od Twoich filiżanek czuć bardziej wodorosty, ciepło oddawane przez piach i smagający chłód na ramionach
Jestem wielkim miłośnikiem morskich klimatów. Będąc nad morzem, czuję coś takiego, co nie umiem nazwać, jakaś nostalgia mnie ogarnia, spokój i cisza.
Twoje prace mnie zachwycają, i kolejny raz chcę podkreślić, że pięknie potrafisz je pokazać na zdjęciu. Masz dar i okaż to światu. Nie lękaj się:)))
Monika… dziękuję.
Twoje słowa wciąż brzmią w mojej głowie… drogowskazy odpowiednio odczytane pomagają stąpać po właściwej ścieżce.
Czasem słońce, czasem deszcz… właśnie pada u mnie 🙂
Każdy znajduje coś swojego zatem.
Uściski 🙂
Piękne 🙂
Mocne i wyraziste kolory stworzyły fajny nastrój !
Bardzo mi się podobają te morskie opowieści.
Pozdrawiam 🙂
Moje ulubione klimaty – piękne
Dziękuję bardzo 🙂