obraz

Historia jednej miłości… filiżanki dla dwojga

Jesienne powitanie Witajcie po przerwie kochani Kocikowa Dolina mimo zmniejszonej ostatnio aktywności blogowej, działa intensywnie, rozwija się i stara sprostać wyzwaniom. Mam wrażenie, że ostatnio jestem wszędzie, bez przerwy i wciąż. Bardzo trudno jest być wszędzie 🙂  Kto zagląda do Kocikowej Doliny przez inne kanały, ten wie nieco więcej… oj, napiszę pewnie niezłe podsumowanie tego […]

Historia jednej miłości… filiżanki dla dwojga Read More »

Projektowanie wnętrz, czyli jak dodać charakteru, kiedy charakteru brak i akrylowe koła ratunkowe

Ważne jest pierwsze wrażenie Było tak. Jechaliśmy do nowo wynajętego, cudownego mieszkania, tak myśleliśmy, pomóc nieco je ogarnąć, a przy okazji fajnie spędzić czas z naszą młodzieżą… Mieszkanie w bliskim centrum, dwa pokoje z kuchnią i łazienką, z balkonu widok na zieleń w ogrodzie… nareszcie trochę prywatności, która się przecież należy, kiedy się studiuje i

Projektowanie wnętrz, czyli jak dodać charakteru, kiedy charakteru brak i akrylowe koła ratunkowe Read More »

Lubię wracać, tam gdzie byłam już i kubki z Gdańskiem

Na włóczęgę Kiedyś, na którymś z blogów, natrafiłam na godny naśladowania pomysł, by raz w miesiącu zrobić sobie jakąś wycieczkę, czy też wyruszć w małą, większą lub całkiem dużą podróż. Mając predyspozycje i duszę włóczykija, uznałam, że pomysł jest dla mnie idealny i wcale nie jest ważne dokąd się wybiorę, bo nawet miejsca, które już

Lubię wracać, tam gdzie byłam już i kubki z Gdańskiem Read More »

Jak Cię widzą tak Cię piszą i Kobieta w kapeluszu

Pierwsze wrażenie Co sprawia, że ludzie przypadają sobie od razu do gustu, a nad innymi relacjami trzeba popracować? Jak samemu być odbieranym pozytywnie? Gdzie tkwi tajemnca sukcesu ? Kiedyś myślałam, że to, czy ktoś mnie akceptuje, leży tylko po mojej stronie, że trzeba zabiegać, pielęgnować, starać się…  Nic bardziej mylnego.  Do pewnych wniosków dochodzi się

Jak Cię widzą tak Cię piszą i Kobieta w kapeluszu Read More »

Bo życie składa się z małych chwil i leśny klimat na porcelanie.

Cieszyć się chwilą Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Przecież nie każda chwila w życiu jest taka wspaniała. Za dobrze by było… Chociaż, czemu nie.  Wszystko kwestia nastawienia.  Są tacy, którzy mając wszystko, narzekają bo lubią… tak dla zasady, z przyzwyczajenia. Inni, mając dobry wiatr i puste kieszenie, cieszą się właśnie tym wiatrem. Szczęśliwcy, których wszechobecny Matrix

Bo życie składa się z małych chwil i leśny klimat na porcelanie. Read More »

Rozważania na bosaka i majowe bzy malowane

Przymusowy wypoczynek No to siedzę i naprawiam.  Nie ma wyjścia, bo jak się stawiam, to krzyczą.  Naprawiam to, co sobie sama zrobiłam, albo pozwoliłam sobie zrobić… A wystarczy zamiast rozumu, posłuchać serca… ono wie co jest najlepsze, byle to wychwycić,  zanim w ten wewnętrzny dialog włączy się rozum łaskawca. Żyjąc wbrew sobie, blokując swoje naturalne

Rozważania na bosaka i majowe bzy malowane Read More »

Czasem coś na płótnie i obraz z bambusami

Taki dłuższy dzień Robię postępy, a jakże 🙂  To co zaplanowałam wczoraj, dziś zostało wykonane. Obiecałam sobie, że dziś po powrocie z pracy posprzątam taras po zimie i zadanie zostało wykonane. Oczywiście nikt nie chwali… no to muszę sama… Jak dobrze wstać rano i mieć taki długi dzień.  Zdążyłam jeszcze być w kinie na wieczornym

Czasem coś na płótnie i obraz z bambusami Read More »

Przegonić samą siebie, kopiować samą siebie i wiejskie chaty na porcelanie

Myślałam, że nas zasypiesz postami na blogu Właśnie to dziś usłyszałam od Karoli… Ale jak to? Chcecie więcej? Nawiązując do poprzedniego wpisu, na temat równoległej rzeczywistości…  w myślach robię wszystkiego dużo i prawie wszystko perfekcyjnie… to o co tutaj może chodzić? Uśmiecham się 🙂 Wygląda jednak na to, że działalność trzeba będzie stanowczo rozszerzyć… do

Przegonić samą siebie, kopiować samą siebie i wiejskie chaty na porcelanie Read More »

Inspiracja L. Afremovem, namalowany kubek i pewien przełom

Ulubiony… Pamiętam chwilę, gdy powstawał ten kubek.  Malowałam go nocą… Od zawsze bylam sową, nocnym stworzeniem, które mając spokój, może oddać się tworzeniu (obojętnie co by wtedy nie powstawało)  …sącząc wino, lekką ręką mieszałam farbę i pozwoliłam się ponieść nastrojowi 🙂 Rano sama byłam zaskoczona efektem swoich działań 🙂 Powstawało w tym czasie wiele prac

Inspiracja L. Afremovem, namalowany kubek i pewien przełom Read More »

Scroll to Top