L. Afremov

Hej, żeglujże żeglarzu i coś dla wilków morskich

Końcówka lata tuż… Słońce pokazało co potrafi w tym miesiącu, ale otwierając rano okno, powietrze już pachnie zbliżającą się jesienią. Nie wiem skąd bierze mi się wtedy taka błogość, nostalgia jakaś, jakby wspomnienie, którego nie umiem nazwać.  Lubię poczuć tą bezpieczną swojskość… Kończą się wakacje.  Ludzie opaleni, naładowani energią, uśmiechnięci. Wspaniały czas. Moje wakacje tym […]

Hej, żeglujże żeglarzu i coś dla wilków morskich Read More »

Inspiracja L. Afremovem, namalowany kubek i pewien przełom

Ulubiony… Pamiętam chwilę, gdy powstawał ten kubek.  Malowałam go nocą… Od zawsze bylam sową, nocnym stworzeniem, które mając spokój, może oddać się tworzeniu (obojętnie co by wtedy nie powstawało)  …sącząc wino, lekką ręką mieszałam farbę i pozwoliłam się ponieść nastrojowi 🙂 Rano sama byłam zaskoczona efektem swoich działań 🙂 Powstawało w tym czasie wiele prac

Inspiracja L. Afremovem, namalowany kubek i pewien przełom Read More »

Scroll to Top