Myślałam, że nas zasypiesz postami na blogu
Właśnie to dziś usłyszałam od Karoli…
Ale jak to? Chcecie więcej?
Nawiązując do poprzedniego wpisu, na temat równoległej rzeczywistości… w myślach robię wszystkiego dużo i prawie wszystko perfekcyjnie… to o co tutaj może chodzić?
Uśmiecham się 🙂
Uśmiecham się 🙂
Wygląda jednak na to, że działalność trzeba będzie stanowczo rozszerzyć… do ,,Tu i Teraz” 🙂
Nie ma wyjścia, trzeba samą siebie przegonić.
Skoro mówi że mało, to pewnie coś w tym jest…
Kopiować siebie i pierwsze maleństwo
Uwielbiam wyzwania, lubię tworzyć nowe rzeczy. Zazwyczaj zanim zabiorę się do pracy, szukam weny, inspiracji i dogodnej chwili…
Najbardziej odczuwa to mój osobisty Pan mąż 😉
Jednak kiedy już zacznę, godziny mijają niepostrzeżenie.
Tak było z kompletem dla Zbyszka…
Miała być chata na filiżance, do tego spodek i koniecznie talerzyk na ciacho… Takie było życzenie 🙂
Nie było łatwo.
Ale…
Jeszcze trudniej jest kopiować samą siebie. Coś takiego zafundowała mi Beata… wrażliwa, piękna i wyjątkowa dziewczyna…
No bo jak malować, by zrobić to wyjątkowo, by zrobić tak samo a równocześnie zupełnie inaczej?
Jak namalować kopię by nie kopiować? By pomiędzy liście drzew a chatę i studnię wpleść nieco siebie i dodać trochę klimatu adresatki?
Sami oceńcie…
Ale żeby nie było, że nie ma nic nowego… dziś wisienka na torcie… moje pierwsze maleństwo 🙂
Filiżanka Beaty
Komplet Zbyszka
Naparstek, pierwsze maleństwo…
Achh… obejrzałam Twoje dzieła i sercem przeniosłam się do lata… Lubię takie kolorki, takie prace z letnim, ciepłym klimatem. Chatka jak z bajki 🙂
zieloności i maleńkie słodziakowatości 🙂 że o sielskości nie wspomnę… no LUBIĘ WSZYSTKO!! 😀
Kasiu piękny komplecik 🙂
z podziwu wyjśc nie mogę, piękna praca !
Ja tak samo wzdycham nad Twoimi 🙂