Karolina Wilczyńska – Owoce miłości… książka na weekend

O książce

Koniec.
Kolejna książka zamknęła swoje podwoje.
To było moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Karoliny Wilczyńskiej. 
Tak naprawdę, to od niedawna raczę się literaturą kobiecą z taką częstotliwością, bo w moje dłonie trafiają powieści do zrecenzowania… a ja, jak to ja… staram się robić to z sercem, bo może kogoś zainspiruję. Do tego mam wymówkę, by sobie poczytać 🙂
Owoce miłości to wielotomowa powieść obyczajowa.
Do mnie trafiła ostatnia część historii…
Autorka zaprasza nas  na ulicę Kwiatową, gdzie spotkamy cztery bohaterki – Wiolę, Malwinę, Różę i Lilianę.
Opisywana ulica Kwiatowa znajduje się w Kielcach i tam właśnie przeżywają swoje rozterki, radości i smutki,  przyjaciółki z jednego bloku.
Obojętnie co też zafunduje im los, one zawsze są na podorężu z dobrą radą, wsparciem psychologicznym i obecnością…
Wiola, to matka trójki dzieci, która poświęcając się swym pociechom, zagubiła siebie i kiedy zdaje sobie z tego sprawę, zaczyna zmieniać różne rzeczy.
Będzie się działo…
Malwina jest w trakcie przygotowań do ślubu.
Tutaj poruszane będą tematy ważne i ważniejsze… kto będzie silnejszy, matka, czy córka?
Liliana – kobieta interesu, tak zwana twarda sztuka poukładana zawodowo, ale kiedy w grę wchodzą uczucia… nieco spuszcza z tonu.
Chcecie wiedzieć dlaczego? Sięgnijcie po czwartą część powieści.
Róża… ech…  delikatna, poszukująca świętego spokoju, w ciąży… czy jest coś, co pozwoli Róży znowu zakwitnąć?  Czy zaufa ponownie mężczyźnie?

Jedynym sposobem by odnaleźć odpowiedzi na te pytania i dać się wprowadzić w świat tych czterech kobiet, jest sięgnięcie po książkę, którą Wam przedstawiam.
Po lekturze ostatniej części, chcę sięgnąć po wcześniejsze.

Autorka porusza tematy życiowe, często tak bardzo nam bliskie.
Mądra, pełna ciepłych uczuć, dobrych rozwiązań, skłaniająca do obiektywizmu książka, pisana świetnym językiem literackim, zapewni Wam kojący relaks.
Nie musicie znać wcześniejszych perypetii bohaterek, by z przyjemnością zagłębiś się w lekturę ostatniego tomu… ale…

Na końcu książki widnieje taki napis:

                                                                KONEC
                                                   A może nowy początek?

To bardzo obiecujące zakończenie… zostawia nadzieję na ciąg dalszy 🙂
Moja ocena – 10/10

     Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję autorce oraz wydawnictwu Czwarta Strona

                                    Wspaniałych wrażeń podczas lektury Wam życzę 🙂

0 thoughts on “Karolina Wilczyńska – Owoce miłości… książka na weekend”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top