Pinokio, atak znaków zapytania i filiżanki dla pary…

Pisać z sensem

Kiedyś sobie wymyśliłam, że na blogu będę zostawiać jakąś historyjkę z życia… niekoniecznie własnego oczywiście, a później będę przechodzić do części dla wzrokowców, mianowicie zdjęć tego, co powstaje w pracowni. 
Ze zdjęciami problemu to ja nie mam, zwłaszcza w kwestii ilości, z powstawaniem różności w sumie też… 
Nieco gorzej to wygląda, kiedy poczytam teksty innych i później atakują mnie znaki zapytania.
Wyobraźcie sobie… taka sytuacja…
Całkiem świeża, bo dzisiejsza… wpadłam na post jednego z moich ulubionych blogerów i po prostu płakałam ze śmiechu.
O losie. Jakże ja się śmiałam… i tu proszę Państwa, w tym miejscu właśnie, dopadły mnie te znaki zapytania, czyli wątpliwości w kwestii pisarstwa jakie tu uprawiam.
Tam gość o papierze toaletowym i owacje na stojąco, nie wyłączając moich oczywiście, a tutaj Kaśka oczy przeciera, czoło marszczy i mądrości wśród zmarszczek na nim szuka…
Jak żyć? 
Powiedzcie, no jak?
Myślicie, że z czasem pióro się wyrabia na tyle, że zasiądę, stuknę paznokciami w klawiaturę i tekst zwiewny, niebanalny popłynie? 
Bądźcie jak Pinokio… proszę Was… co tam nos… 😆😅😄

Filiżanki dla pary

I teraz to już się całkiem zakałapućkałam, bo jak mam połączyć tego Pinokia z filiżankami dla pary nowożeńców?
Macie pomysł?
O porcelance tyle, że pomysł na nią był oczywisty, bo adresatką była wyjątkowa kobieta i temat sam się nasunął…
…ale co dalej z tym Pinokiem to nie mam pojęcia.
Przechodzimy więc do części dla oglądających.

                                       Pozdrawiam mili czytelnicy i cieszę się, że czasem zaglądacie
                                            
                                                                               Kasia

0 thoughts on “Pinokio, atak znaków zapytania i filiżanki dla pary…”

  1. Kasiu rowerki sliczne, sami kiedyś mieliśmy takie do pary. A co do Pinokia, to chyba każdy pisze jak czuje, aTy czujesz po swojemu. Pisz więc Kasiu tez po swojemu – ja czytam:-) a że nie koniecznie lubie sie smiać to mi pasuja Twoje teksty.Pozdrowionka (nos bez zmian)

  2. Kasiu, masz bardzo fajny, lekki styl i bardzo przyjemnie się Ciebie czyta 🙂 No i jak z wieloma rzeczami, tak i ze stylem – każdy ma swój, wyjątkowy 🙂 Nie trzeba porównywać się z innymi, bo tak czy siak wyjdzie, że u nas jest inaczej, niż u tego drugiego 🙂 No i my zazwyczaj osądzimy, że u nas gorzej 🙂 A to wcale nie prawda! Pisz pisz i jeszcze raz pisz 🙂 Co do filiżanek – jak zwykle wspaniale wyjątkowy prezent 🙂

  3. Kasiu, jeśli uważasz, że Twoim tekstom brak zwiewności, mądrości, oryginalności, zgłaszam sprzeciw! Uwielbiam nie tylko oglądać cudnie malowaną porcelanę, ale też czytać Twoje z serca płynące wpisy.
    Pozdrawiam

  4. Jest jeden taki, co zawsze pozostawia ból brzucha ze śmiechu… żeby nie było, że reklamuję, ale w sumie już mogę, bo też go Pinkio chyba tu przyciągnął.
    Wpadnij do Dizajnucha, jeśli jeszcze nie miałaś okazji 🙂

  5. Miałam zajrzeć tutaj wczoraj z życzeniami dla Ciebie …ale mnie Ewunia uśpiła podczas gdy ja ją usypiałam ;);)
    Kasiu z okazji urodzin wszystkiego co piękne i dobre, mnóstwo weny, inspiracji, twórczej energii każdego dnia, dużo zdrówka i realizacji planów i marzeń…
    Jeszcze raz przepraszam że spóźnione życzenia!!:)
    Ściskam Cię mocno

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top