O domu
Na Podkarpacie trafiłam z powodu miłości.
Dla jednych banał, dla innych marzenie.
Różowe okulary mają magiczną moc, tak, tak… i jak w jednym z najpopularniejszych powiedzeń, rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, tak ja zostawiłam wszystko i wyjechałam na Podkarpacie… po swoje ,,Wszystko”
Tęskniłam za tym, co zostawiłam i tęsknię do dziś… i już zawsze będę rozdarta na pół.
Tęsknię za czymś, co jest w mojej głowie, za dzieckiem, którym byłam, za dziewczyną, która podjęła dorosłe decyzje i za młodą kobietą, która dała radę…
Urodziłam się chyba z pojemnym sercem, bo tęsknię za wszystkim co pokocham.
To dlatego co jakiś czas odzywa się we mnie włóczęga i wracam do miejsc, które skradły mi kawałek serca, chociaż w międzyczasie odkrywam kolejne…
Życia będzie mało.
Ech, odbiegłam od tematu.
I to wszystko przez książkę.
Recenzja niebawem, wtedy wybaczycie moje bujanie w obłokach, a w planach jeszcze wycieczka do miejsc, o których czytam… ale to będzie temat innego wpisu.
Dziś mogę dzielić się własną krainą szczęśliwości.
W głowie rodzi się plan, by… pokazać Wam kilka miejsc, które składają się na nią…
Czasem wystarczy przeczytać jakieś ważne zdanie i trybik przeskakuje bez większego trudu, pomagając odkryć i otworzyć kolejne drzwi… z tej krainy szczęśliwości do krainy możliwości 🙂
Kraina szczęśliwości na porcelanie
Wystarczy dziesięć minut spaceru od domu i takie mam widoki 🙂
pięknie napisane, taki kawałek Ciebie Kasio… się chyba wzruszyłam nawet, ale to takie pozytywne wzruszenie 🙂
i tak ciut zazdraszczam Ci tego Twojego miejsca, tej Twojej krainy – w sensie tego, że ją masz, znalazłaś, i że Cię cieszy i pozytywnie nastraja.
Ja swojej kawałek miejsca mam na Roztoczu – to wiesz, a reszta, hmmm, może wkrótce się znajdzie… 🙂
Pozdrawiam!
Sama się wzruszyłam kiedy przeczytałam komentarz…
Post pisany z serca, bo nie dam rady pisać pod przymusem, jak i niczego nie umiem robić, jeśli czegoś wewnętrznie nie akceptuję… to takie trochę tłumaczenie mniejszej częstotliwości wpisów chyba przy okazji…
Wierzę, że wszystko czego i Ty dośwadczyłaś musiało się zdarzyć, byś mogła trafić we właściwe drzwi Karol. Nie bój się zobaczyć co za za nimi czeka… Też pozdrawiam 🙂
Kasiu, piękny i refleksyjny wpis. Jak ja Ciebie rozumiem z wyborami, dyktowanymi przez serce. Też staram się tak postępować i choć czasami wychodzę na dziwadło, ale nie interesuje mnie, co myślą inni. Zawsze postępuję tak, jak serce mi podpowiada. Na Podkarpaciu byłam tylko raz i bardzo tęsknię do tego miejsca. W tym roku planowałam Roztocze, ale nie wiem, czy się uda. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)
Przepiękna robota i cudowne zdjęcia 🙂
Dziękuję Michał za Twoją obecność… 🙂 Pozdrawiam z uśmiechem 🙂
Kasiu, wszystkie zdjęcia takie bliskie mi, chociaz jestem urodzoną mieszczanką:-) Jednak maki to mój ulubiony motyw, kojarzy mi sie z polami przez które przejeżdżam. Zawsze mnie zachwycają a w połączeniu z modrakami dech zapierają.
Nie ustrzeliłam w tym roku maków na łonie natury… nie miałam z sobą aparatu… ale sama też uwielbiam makowe pola 🙂
Pozdrowienia Danuś 🙂
Pięknie w tej Twojej krainie 🙂 Nic dziwnego, ze powstają w niej tak piękne rzeczy…
Dzięki za ładny wpis – masz rację, ze kraina szczęśliwości jest wokół nas, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy. I szukamy, szukamy… Uwielbiam Podkarpacie, Karpaty, a najbardziej jednak Tatry, ale poza sezonem. W sezonie tylko Tatry Zachodnie 🙂
Dzięki za ładny wpis – masz rację, ze kraina szczęśliwości jest wokół nas, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy. I szukamy, szukamy… Uwielbiam Podkarpacie, Karpaty, a najbardziej jednak Tatry, ale poza sezonem. W sezonie tylko Tatry Zachodnie 🙂
Kasiu wpis cudny i wzruszający. Ja się bardzo cieszę, że Cię tu przywiało, że Cię znam. Cieszę, że masz swoje miejsce na ziemi. Zdjęcia piękne, porcelana cudowna. Buziaki 🙂
Uwielbiam zdjęcia natury, bajeczne
Ważne by umieć odszukać takie swoje miejsca… Też uwielbiam Tatry, pewnie dzięki genom ta miłość do nich wciąż trwa, moja babcia była rodowitą góralką … W mojej rodzinie każdy gdzieś migruje, więc i na mnie padło 🙂
Pozdrawiam Aldona 🙂
bo nie ma nic piękniejszego niż natura… my możemy ją tylko nieudolnie naśladować 🙂
Lubię to jak piszesz… i jak malujesz… 🙂
Wspaniale mi się czytało i oglądało – od początku do końca. Zestaw cudo – KOCHAM sielskie-wiejskie pejzaże i klimaty w Twoim wykonaniu 🙂 zawsze jest w nich mnóstwo takiego ciepła, pozytywnej energii…
Super fotki, zazdroszczę bardzo takich widoków! Bo u mnie blokowisko… 😉
Cudowny komplecik!!!
Śliczne zdjęcia 🙂 Przypomniały mi się wakacje u babci na wsi 🙂
O takiej krainie mogę tylko pomarzyć niestety ale kocham moje miejsce, bo są tam ludzie których kocham, a dobrze byłoby to połączyć:):) Jestem pod wrażeniem Twoich prac. Obejrzałam dziś ich wiele i nie mogę oderwać od nich oczu wszak kocham malowanie na porcelanie, szkle i itp. Pozdrawiam:):):)
Pięknie dziękuję za te słowa… też pozdrawiam ciepło 🙂
Kasiu piękny wpis, piękna zdjęcia i piękna porcelana 🙂
Dzięki Beti… to wiele znaczy dla mnie <3
Dzięki Aniu, za to Ty karmisz mnie widokami z cudownych miejsc 🙂