Windą do nieba
Któż nie zna tego przeboju?
Chyba każdy potrafi chociaż refren zaśpiewać 🙂
Sezon wesel już się rozpoczął i za chwilę na każdym weselu zabrzmi :
Już mi niosą suknię z welonem,
Już Cyganie czekają z muzyką…
…a goście chętnie będą śpiewać.
Tytuł brzmi obiecująco, dobrze się kojarzy, melodia w ucho wpada i śpiew sam płynie…
A im później ją zagrają, tym głośniej każdy śpiewa 🙂
Sama śpiewam… bo umiem…
Ale wiecie co?
Tak naprawdę to przecież ta piosenka jest smutna…
Ona go nie kocha, wychodzi za mąż z rozsądku, bo utarło się, że trzeba kogoś mieć.
No żal dziewczyny i jego też właściwie.
Liczę jednak na to, że większość ludzi decyduje się na życie we dwoje z miłości..
…inaczej to nie ma sensu.
Nawet jeśli piosenka nam się podoba 🙂
Gołębie Pani Młodej
Tak sobie dziś tu rozaważałam z przymrużeniem oka o tej windzie do nieba… bo kilka dni temu Marsz Mendelsona zabrzmiał pewnej parze… dla której w pracowni namalował się wyjątkowy komplet porcelany.
Dlaczego wyjątkowy?
Bo zasiadły na nim dwa gołębie, które osobiście ustrzeliła obiektywem aparatu sama Pani Młoda.
Pomysł niebanalny… przemyślana personalizacja.
Ciekawi efektu ?
A ja ciekawa jestem reakcji obdarowanych 🙂
Pozdrawiam nocą – Kasia
Czy widzisz Kasiu ten uśmiech lubości na mojej twarzy? 🙂 No tak, nie widzisz… Zatem, uśmiecham się Kasiu, jak ten kot na widok pulchnych gołębi – z tą różnicą, że mnie zachwycił widok Twoich porcelanowych dzieł. 🙂 Smakowite one… W sensie "ocznym" rzecz jasna, choć przypuszczam, że napoje w nich podawane będą równie smakowite, co widok. 🙂
Ach ten rozsądek. Dobry jest, ale chyba akurat w temacie miłości, to nie on powinien decydować. ;)))
Pozdrawiam Cię Kasiu wiosennie. 🙂
Kasiu, śliczne gołąbki. A piosenka, no cóż samo życie…..
Przepiękne! Ja byłbym zachwycony z takiego prezentu!
Romantyczny komplecik!!! Wspaniały prezent!!!
Wow 🙂 Mam wrażenie, że gołąbki są trójwymiarowe! Wspaniały efekt 🙂 Szczerze przyznam za gołębiami nie przepadam, ale w Twojej interpretacji… to zupełnie co innego 🙂 Piękne stonowane kolory, cudne listki… bardzo fajne! 🙂
Gruchające gołąbeczki są przecudne. Reakcja obdarowanych może być tylko jedna – ZACHWYT!
Pozdrawiam, Kasieńko:
Dzięki Michał… nie ma to jak twórca doceni twórcę 🙂
Danusia… wszyscy lubą tą nutę 🙂 To też samo życie 😉
Droga Kasieńko, dziękuję że wciąż zaglądasz do Kocikowej Doliny. A Uśmiech?
Dobrze że jest, znaczy to, że też bywasz sentymentalna 🙂
Uściski wirtualne… no chyba że jako blogerka zjawisz się na konferencji blogerów w Poznaniu 21-22 kwietnia 🙂
Już dotarła do Pracowni informacja, że Pani młoda była wzruszona… Buziaki Dorcia <3
Justynko, to był trudny temat, a kolorki jakoś mi tam pasowały, skoro komplet ślubny, to jak najbardziej delikatnie 🙂
zielone listki – mistrzostwo Kacho!!!
Wciąż zaglądam? No jasne! 🙂 Lubię zaglądać do Ciebie, czytać sentymentalne teksty 😉 i oglądać nowości, które wyszły spod Twoich pędzli. A że (sądząc po opisie Ciebie) sporo nas łączy, to zaglądanie to jest jeszcze milsze. 🙂
Niestety na konferencję się nie wybieram, więc wirtualnie odwzajemniam uściski serdeczne życząc Ci udanego weekendu i miłych chwil w czasie blogerskiego spotkania. 🙂
Pewne rzeczy się nie zmieniają… zieleń, zieleń, zieleń 😉
Dzięki Kasiu… Kiedyś sama może skorzystasz z wydarzenia, dużo ciekawych warsztatów i wielu wspaniałych ludzi w jednym miejscu 🙂
Polecam… 🙂
Kasiu, u Ciebie na blogu, zawsze czuje się miłość i ciepło 🙂 Porcelana jak zawsze piękna, do tego ta nutka miłości, cudnie 🙂
jak zawsze: cudowne 😉
Niezmiennie, pięknie przedstawiłaś temat 🙂 Obdarowani na pewno byli zachwyceni 🙂
Ależ to pięknie wygląda 🙂 jesteś Kasiu niesamowita 🙂 też bym chciała takie dostać 🙂
Witaj. Trafiłam tu przez przypadek i jestem oczarowana tym kompletem. Jest absolutnie piękny i bezkonkurencyjny.
Przepiękne rzeczy tworzysz. 🙂