Pokornie niepokorna…
Nie jestem z tych, co lubią nakazy i zakazy, a tam gdzie trzeba się dostosować, lubię jasne i klarowne sytuacje.
Duch niepokorny we mnie mieszka od niepamiętnych czasów i chyba dobrze nam ze sobą…
Oczywiście nie oznacza to, że tej pokory we mnie nie ma. Dostrzegam momenty, sytuacje i ludzi przed którymi chylę czoła.
Uczę się wciąż i wyciągam własne wnioski, ale gdyby ten duch niepokorny nie pchał mnie dalej, to przecież nie byłabym teraz tu, gdzie jestem.
Powinnam być człowiekiem wolnego zawodu – powiedziałam kiedyś z rozbrajającą szczerością, co spotkało się z ogólną wesołością i stwierdzeniem, że mi biednej teatrzyk spalili…
A ja… gdzieś w głębi duszy, wciąż marzyłam o równowadze na własnych warunkach.
Dziś, co prawda nie mam teatru (chociaż epizod aktorski mam na swoim koncie, w trzech aktach, rola męska ;)) ale idę sobie do przodu, swoją własną drogą, konsekwentnie pokorna niepokornie… z poczuciem wolności wewnętrznej, bo dusza nie lubi ograniczeń…
Ciągnie wilka do lasu
Łącząc wolność, konsekwencję i pokorę niepokorną z pierwiastkiem artystycznych zapędów tudzież zamiłowań… pokażę kubki, które malowałam intuicyjnie…
Tryptyk nosi tytuł – Kobiety z wachlarzami.
Co wyszło, sami ocenicie.
i co autor miał na myśli ?
…do teraz nie wiem 😉
Cudowne kubki, tzn Twoje dzieła Agnieszko. Masz ogromny talent i nic dziwnego, że jesteś niepokorna. Też taka jestem oprócz talentu 😉
"Typ niepokorny" z ogromnym talentem (nie tylko plastycznym) i wrażliwością. Bardzo lubię oglądać Twoje prace, ale uwielbiam też czytać wpisy. Masz bogatą wyobraźnię i lekkość przelewania (mądrych) myśli. A nie myślałaś o większej (niż blogowe posty) próbie literackiej? Pozdrawiam:)
Dorotka… i tutaj jestem jednak pokorna, choć kto wie co mi kiedyś do głowy jeszcze wpadnie 🙂
Mimo to pięknie Ci dziękuję za te słowa. Każdy post wypuszczam z delikatnym lękiem…
Kasiu, kobiety zachwycają swoją tajemniczością, są niepokorne w całej okazałości, pewnie jak Ty, co je malowałaś. Idź swoja drogą, warto nawet się potykać, ale iść do przodu w swoim niepokornym tempie to wspaniałe uczucie.
Danuś…grzeczne dziewczynki idą do nieba, te niepokorne idą gdzie chcą 😉
Zazdroszczę wolności.
A tryptyk jest niesamowicie przykuwający uwagę.
Pozdrawiam:)
Kasiu Ty moja niepokorna duszyczko kubeczki jak zwykle ciekawe i piękne 🙂
Ale fajne!!!
Piękne kubki Kasiu:). Nie wiem czemu, ale skojarzyło mi się z pewnym impresjonistą…Pozdrawiam cieplutko, Renata
Fajne bo widać, że właśnie malowane pod wpływem chwili 🙂 takie prace mają swój własny urpk. podobają mi się, choć -jak już nie raz wspominałam – dla mnie numerem jeden pozostaną Twoje wiejskie sielskie, łąkowe i kwiatowe klimaty 😉 😉