Niech żyje wolność, kubki z nutą dekadencji czyli Kobiety z wachlarzami

Pokornie niepokorna…

Nie jestem z tych, co lubią nakazy i zakazy, a tam gdzie trzeba się dostosować, lubię jasne i klarowne sytuacje. 
Duch niepokorny we mnie mieszka od niepamiętnych czasów i chyba dobrze nam ze sobą…
Oczywiście nie oznacza to, że tej pokory we mnie nie ma. Dostrzegam momenty, sytuacje i ludzi przed którymi chylę czoła. 
Uczę się wciąż i wyciągam własne wnioski, ale gdyby ten duch niepokorny nie pchał mnie dalej, to przecież nie byłabym teraz tu, gdzie jestem.
Powinnam być człowiekiem wolnego zawodu – powiedziałam kiedyś z rozbrajającą szczerością, co spotkało się z ogólną wesołością i stwierdzeniem, że mi biednej teatrzyk spalili…
A ja… gdzieś w głębi duszy, wciąż marzyłam o równowadze na własnych warunkach.
Dziś, co prawda nie mam teatru (chociaż epizod aktorski mam na swoim koncie, w trzech aktach, rola męska ;)) ale idę sobie do przodu, swoją własną drogą, konsekwentnie pokorna niepokornie… z poczuciem wolności wewnętrznej, bo dusza nie lubi ograniczeń…

Ciągnie wilka do lasu

Łącząc wolność, konsekwencję i pokorę niepokorną z pierwiastkiem artystycznych zapędów tudzież zamiłowań… pokażę kubki, które malowałam intuicyjnie… 
Tryptyk nosi tytuł – Kobiety z wachlarzami.
Co wyszło, sami ocenicie.

                                                         i co autor miał na myśli ?
                                                           …do teraz nie wiem 😉
                                             
                                                       

0 thoughts on “Niech żyje wolność, kubki z nutą dekadencji czyli Kobiety z wachlarzami”

  1. "Typ niepokorny" z ogromnym talentem (nie tylko plastycznym) i wrażliwością. Bardzo lubię oglądać Twoje prace, ale uwielbiam też czytać wpisy. Masz bogatą wyobraźnię i lekkość przelewania (mądrych) myśli. A nie myślałaś o większej (niż blogowe posty) próbie literackiej? Pozdrawiam:)

  2. Kasiu, kobiety zachwycają swoją tajemniczością, są niepokorne w całej okazałości, pewnie jak Ty, co je malowałaś. Idź swoja drogą, warto nawet się potykać, ale iść do przodu w swoim niepokornym tempie to wspaniałe uczucie.

  3. Fajne bo widać, że właśnie malowane pod wpływem chwili 🙂 takie prace mają swój własny urpk. podobają mi się, choć -jak już nie raz wspominałam – dla mnie numerem jeden pozostaną Twoje wiejskie sielskie, łąkowe i kwiatowe klimaty 😉 😉

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top