Paleta barw
Zapomniałam że mam taki ogród.
Ktoś pomyśli… no stuknięta kobieta, i pewnie będzie miał rację 🙂 Sama wątpię często w to, czy moja normalność mieści się w normie, a jeśli już, to jaka jest tolerancja i kto te normy ustalał 😉
Po namyśle stwierdzam jednak, że taki stan coraz bardziej mi się podoba.
Wciąż od nowa uczę się oglądać świat, i za każdym razem dziwię się, że jest taki piękny.
Dziś pogoda współpracowała z obiektywem…
Zapraszam Was do siebie po garść kolorów, po kilka stokrotek i po odrobinę magii jaką można dostrzec w naturze.
Nadwornym opiekunem ogrodu jest mój osobisty Pan mąż. To właśnie jego zasługa, że ogród wybucha całą paletą barw w odpowiednim momencie.
Rododendrony i azalie odwdzięczyły się w tym roku.
Ja się czasem dorzucam z drobnymi wskazówkami… które niespecjalnie cieszą ogrodnika, za co później mi się dostaje, bo on udziela mi wskazówek, kiedy taki ogród przenoszę na porcelanę 🙂
Nie tylko w obiektywie
Zaczarowany ogród można uwiecznić za pomocą obiektywu jak i za pomocą pędzla. Kwiaty to wdzięczny temat, węc często goszczą na filiżankach i kubkach.
Dziś trochę jednego i drugiego.
Dodam tylko, że większość zdjęć zrobiłam w ogrodzie, węc wszystko się zgadza 🙂
Cieszę się, że skorzystaliście z zaproszenia
Kasia
Pięknie usiąść w takim ogrodzie.Kwiatki dookoła i kawa w kubeczku ze stokrotkami 🙂
Kasiu cudne to wszystko, masz talent :-). Panu Mężowi pogratuluj ogrodu, bo kwiaty piękne 🙂
stokrotki w ogródku i biedronki na kubkach – to moi faworyci 🙂 a ja się pytam – łer is lawenda w tym roku??
Jaki piękny ogród, kwiaty i te cudowności <3 Nie mogę oderwać wzroku, pozdrawiam serdecznie Kasiu 🙂
Kochana, jak Ty jesteś uzdolniona!!!!!!!!! Ileż piękna nam pokazałaś:) I w ogrodzie, i w swoich pracach:) A przy tym wszystko tak pięknie sfotografowane:)
Dobrych dni:)
Monia, jak zaglądam do Ciebie… to zastanawiam się gdzie mam oczy skierować 🙂 Wzajemności kochana 🙂
Dorotko, wiosna jest wspaniała. Serdeczności 🙂
Się zbiera dopiero lawenda moja pachnąca 🙂
To jest właśnie post pochwalny, wystarczy… żeby mu się nie odechciało. Dodam jeszcze, że dziś też pracowałam ciut w ogrodzie. Następny post będzie hymnem pochwalnym dla mnie 😉
Kochana Sabinko, kawa w ogrodzie jak najbardziej… muszę sobie tylko taki kubasek pomalować… bo zazwyczaj szewc bez butów chodzi 😉
Zazdroszczę Ci tego zielonego zakątka 🙂 marzy mi się kawałek własnego ogródka… fajnie, że podzieliłaś się fotkami – lubię taki klimat… miło popatrzeć na Twoje kwiaty 🙂
Te prace, które pokazałaś… bajeczne 🙂 jesteś niesamowita… każda kolejna praca jest inna, ciekawa, naładowana pozytywną energią… Z tego wpisu najbardziej przypadł mi do gustu zestawik z fioletowymi kwiatuszkami, uwielbiam ten kolor 🙂
Prace cudne. Otoczenie cudne. I cóż do szczęścia więcej potrzeba…
Zaczarowany ogród, do tego udało Ci się oddać w pełni tę magię i wielobarwność… jak zwykle zachwycasz :-))
piękny ten Twój ogród 🙂 to też niekończąca się inspiracja do malowania, prawda? 🙂