W oczekiwaniu na wiosnę, równoległa rzeczywistość i pachnący groszek na serwisie

Po weekendzie…

Trzy wolne dni w domu, w tym weekend… nooo… to jest coś, co nie często mi się zdarza. Zazwyczaj planuję wtedy jakiś wyjazd… żeby mieć pseudo poczucie wolności, żeby poczuć, że ten wolny czas naprawdę się zdarzył. 
Tym razem zaplanowałam pomieszkać w domu i zrobić całą masę rzeczy.

Równoległa rzeczywistość 

W mojej głowie rodziły się różne pomysły… już widziałam ich efekty i że to wszystko w zaplanowanym tempie… i uśmiechałam się do siebie, bo tyle sobie naobiecywałam…
Trzy dni… Wiecie ile to jest trzy dni?
Okazało się, że to wcale nie tak wiele…
Z tych wszystkch planów zrealizowałam tylko kino, które zupełnie nie było w planach 😉
Cała Kaśka… 
Za to poczułam powiew wiosny… ludzie, życie wraca… 
Okazało się też, że nie tylko ja żyję w dwóch rzeczywistościach,  o tym samym zjawisku opowiedziała mi Dorota…rzeczowo i na spokojnie.
Wychodzi na to, że obie prowadzimy podwójne życie 🙂
Macie podobnie?

Pachnący groszek z Kocikowej Doliny

Tak bardzo zatęskniłam za zielenią trawy i kolorami, że chętnie przypomnę serwis, na którym znajdziecie to wszystko…
Malowany dla kogoś wyjątkowego w podziękowaniu za wspaniały czas…
Na tej porcelanie zapisane są wszystkie momenty razem spędzone, wszystkie imiona, uśmiechy, wszystkie pytania i odpowiedzi…

   

0 thoughts on “W oczekiwaniu na wiosnę, równoległa rzeczywistość i pachnący groszek na serwisie”

  1. Zatkało mnie! – z wrażenia! 🙂 Serio… taki serwis, tyle elementów… wszystko takie dopracowane, staranne, ślicznie dobrane kolory. Po prostu cudo!
    … I ja znam to uczucie – planowanie ile zrobię w wolnym czasie (zaczynając od porządków, a na decoupage kończąc), głowa pękająca od kreatywnych pomysłów, energia, która tylko czeka, żeby ją spożytkować, a później okazuje się, że… tak jak napisałaś – niby wydawało się, że tyyyyle czasu przede mną, a w rzeczywistości nagle wszystko wydaje się tylko chwilą… i sama nie wiem, gdzie ten cały czas się podział…
    Ja też wyczekuję wiosny, już powoli aura się zmienia, już dni są dłuższe, już powietrze pachnie inaczej (choć mój Adam nabija się ze mnie, że to – cytuję – "psie kupy"… ale ja wiem swoje! 😉 ) pozdrawiam serdecznie!

  2. Cudo po prostu, aż radośnie na sercu się robi i czuje się powiew wiosny :)Ja już na wolne dni nic nie planuję bo niewiele z tego wychodzi. Tak się cieszę wolnością, że zapominam o tym co zaplanowane 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top